Zdobywanie linków, które pomagają generować ruch z wyników wyszukiwania, jest coraz trudniejsze. Kiedyś było inaczej. Jednak Google opracowało sposób identyfikacji wartości o różnym poziomie jakości i zaufania. Fakt – robi się coraz trudniej. Nie oznacza to jednak, że jesteśmy bez szans. Jak wygląda przyszłość linków? Jak zdobyć wysokie pozycje?
Co Przyniesie Przyszłość?
Mówimy o linkach, ale prawda jest taka, że przyszłość tak naprawdę nie zależy tylko od linków. Jest znacznie szersza.
Szybka uwaga: zdaję sobie sprawę, że napisanie posta o przyszłości link buildingu w tym tygodniu, w którym prawdopodobnie nastąpi aktualizacja Penguin, nie ma większego sensu. Jednak warto spróbować.
Linki zawsze będą czynnikiem rankingowym w takiej czy innej formie. Google cały czas szuka większej ilości danych, sygnałów czy wskaźników tego, czy dana strona jest odpowiednim wynikiem dla użytkownika w danym momencie. Naturalną konsekwencją tego jest to, że inne sygnały mogą zostać osłabione, a nawet zastąpione, ponieważ Google staje się mądrzejszy i znacznie lepiej rozumie sieć i użytkowników.
Idąc nieco szerszym tokiem myślenia. W ogólnym schemacie jest o wiele więcej sygnałów, które Google może wykorzystać. Jako marketerzy musimy je zrozumieć i wykorzystać na naszą korzyść. Google się zmienia i nie możemy chować głowy w piasek i ignorować tego, co się dzieje.
Krótka Uwaga Na Temat Spamerskich Linków
Spam nadal działa. Ale tylko w przypadku projektów krótkoterminowych. Osoby, które należą do 1% największych spamerów, będą nadal zarabiać, ale nawet dla nich będzie to trudne do utrzymania przez dłuższy czas.
Przejdźmy do szczegółów dotyczących mojego spojrzenia na przyszłość. Najpierw patrząc na przeszłość i teraźniejszość.
Co Widzieliśmy W Przeszłości
Google nie rozumiał linków. Podstawowym problemem, który Google miał od dawna, było to, że nie algorytm nie rozumie intencji. Nie rozumie też rzeczy takich:
– Jak ufać linkowi
– Czy link był redagowany
– Czy link został opłacony
– Czy link jest naprawdę wysokiej jakości
– Jak trafny jest to link
Kiedyś link był linkiem i był to w zasadzie przypadek, w którym wygrywał ten, kto miał ich najwięcej. Przez długi czas Google bardzo starało się zrozumieć i znaleźć te, które były naprawdę wysokiej jakości. Jednak przez sztuczna inteligencja nie była jeszcze na tyle dobra. Google zaatakowało problem z innej strony i pojawił się Penguin. Zamiast więc koncentrować się na znalezieniu „dobrych” sygnałów, skupiono się na znalezieniu „złych” sygnałów i zaczęto podejmować na nich działania. To nie naprawiło wszystkiego, ale wystarczyło, aby zszokować całą branżę. Zrezygnowano z pewnych taktyk.
Co Widzimy Teraz
Google coraz lepiej rozumie język. Hummingbird był dopiero początkiem tego, co Google ma nadzieję osiągnąć na tym froncie i jest zrozumiałe, że ten sam rodzaj technologii, który pomaga w rozumieniu zapytań, pomoże również Google lepiej zrozumieć linki. Sądzę też, że zobaczymy więcej przypadków, w których pracownicy Google nie będą wiedzieć, dlaczego coś znajduje się tam, gdzie się znajduje. To normalne podczas gwałtownej ewolucji.
Google rozumie ludzkie zachowanie. Coraz lepiej.
Największa światowa wyszukiwarka cały czas dowiaduje się o nas coraz więcej. Może się to wydawać przerażające, ale faktem jest, że Google chce od nas jak najwięcej danych, aby wyświetlać trafniejsze wyniki wyszukiwania – i oczywiście reklamy. Rozumiejąc więcej, że słowa kluczowe, które wpisujemy w Google, mogą w rzeczywistości nie być tym, co chcemy znaleźć. Google potrzebuje więcej kontekstu.
Kilka Prognoz Dotyczących Przyszłości
Chcę uściślić kilka rzeczy na temat mojego spojrzenia na przyszłość budowania linków. Przyjrzyjmy się kilku konkretom.
1. Tekst zakotwiczenia będzie miał coraz mniejsze znaczenie
Tekst kotwicy jako sygnał rankingowy zawsze działał dobrze. W teorii, ale nie w rzeczywistości. Nawet we wczesnych latach nie mogłem zrozumieć, dlaczego Google przywiązuje tak dużą wagę do tego jednego sygnału. Głównym powodem takiego stanu rzeczy było to, że używanie słów kluczowych w linku nie było naturalne dla większości webmasterów. Jedynymi osobami, które z niego korzystały, byli SEO-wcy!
Nie sądzę, że doszliśmy jeszcze do punktu, w którym tekst kotwicy jako sygnał rankingowy jest martwy ale zdecydowanie jesteśmy w punkcie, w którym można odnieść wrażenie, że jeśli masz zbyt dużo komercyjnego tekstu kotwicy w swoim profilu linków. Nie jest to naturalne.
W przyszłości Google nie będzie potrzebować tego sygnału. Roboty znacznie lepiej zrozumieją treść strony i co ważne – jej kontekst.
2. Głębokie Linkowanie Będzie Miało Coraz Mniejsze Znaczenie
Wyobraźmy sobie, że prowadzisz witrynę eCommerce i sprzedajesz laptopy. Oczywiście każdy sprzedawany laptop będzie miał własną stronę produktową, a jeśli sprzedajesz różne typy, prawdopodobnie będziesz mieć również strony kategorii. W przypadku produktów takich jak laptopy są szanse, że inni sprzedawcy sprzedają te same produkty o tych samych specyfikacjach i prawdopodobnie mają bardzo podobne strony do twoich. Skąd Google wie, który z nich powinien mieć wyższą pozycję w rankingu?
Linki mogą być skuteczne, ale moim zdaniem jest to trochę surowy sposób myślenia. Google lepiej zrozumie subtelne różnice w zapytaniach od użytkowników, co naturalnie oznacza, że głębokie linki do tych stron o laptopach będą jednym z wielu sygnałów, z których mogą skorzystać.
Na przykład – te pytania:
„recenzje laptopów”
Kontekst: Chcę kupić laptopa, ale nie wiem, którego.
„recenzje laptopów asus”
Kontekst: Podoba mi się dźwięk Asusa, chcę przeczytać więcej o tych laptopach.
„recenzja laptopa Sony”
Kontekst: Lubię dźwięk Sony, chcę przeczytać więcej o ich laptopach.
„laptop sony vs asus”
Kontekst: Jestem zdezorientowany, oba brzmią tak samo, więc chcę bezpośredniego porównania, które pomoże mi podjąć decyzję.
„notatnik asusa”
Kontekst: chcę laptopa Asusa.
Można zobaczyć, jak zmienił się sposób myślenia użytkownika w czasie. Łatwo wyobrazić sobie, jak zmienią się wyniki wyszukiwania odzwierciedlające kontekst. Google już to rozumie. W grę wchodzą jednak również inne sygnały, a co z tymi dodatkowymi informacjami, które Google może o nas zebrać:
A) Lokalizacja: Jestem w autobusie w Londynie, może nie chcę teraz kupować laptopa za 1000 funtów, ale z chęcią je poszukam.
B) Urządzenie: używam mojego iPhone’a 6, mogę nie chcieć wprowadzać do niego danych karty kredytowej i obawiam się, że witryna, z której korzystam, nie będzie działać dobrze na małym ekranie.
C) Historia wyszukiwania: szukałem już laptopów i odwiedziłem kilku sprzedawców, ale wciąż wracam do tego samego, w którym wcześniej zamawiałem.
To tylko kilka przykładów. Jest ich wiele więcej. Warto wspomnieć o sygnałach od samych sprzedawców, takich jak
– Bezpieczeństwo strony internetowej
– Opinie użytkowników
– Recenzje stron trzecich
– Sygnały zaufania
Kiedy zaczniesz dodawać wszystko do siebie, dość łatwo zrozumieć, dlaczego linki do określonej strony produktu mogą nie być najsilniejszym sygnałem, z którego Google korzysta przy budowaniu rankingów.
Mniejsze firmy będą mogły bardziej konkurować.
Jedną z rzeczy, które pokochałam w SEO, kiedy po raz pierwszy się tym zainteresowałam, był fakt, że organiczne wyszukiwanie wydawało się każdemu oferować równe szanse. Wiedziałem, że przy odpowiedniej pracy mogę duże firmy w wynikach wyszukiwania i nie będę musiał wydawać na to fortuny. Teraz wszystko się zmieniło i są pewne branże, w których nie masz praktycznie żadnych szans na konkurowanie, chyba że masz bardzo duży budżet do wydania i świetny produkt.
Prawdopodobnie niebawem zobaczymy cofnięcie się w innym kierunku i mniejsze firmy z mniejszą liczbą linków będą mogły pozycjonować się pod kątem określonych typów zapytań z określonym kontekstem. Jak wyjaśniono powyżej, kontekst jest kluczowy i pozwala Google wyświetlać wyniki wyszukiwania zgodne z kontekstem użytkownika. Oznacza to, że ogromne marki nie zawsze będą właściwą odpowiedzią dla użytkowników, a Google musi zrozumieć frazy lepiej.
To, czy firma jest klasyfikowana jako „marka”, czy nie, może być subiektywne. Mój lokalny sklep z piwem rzemieślniczym w Warszawie jest jedynym na świecie i jeśli zapytasz 100 osób, czy o nim słyszeli, prawdopodobnie wszyscy odmówią. Ale dla mnie to marka, ponieważ kocham ich produkty, ich pracownicy są kompetentni i pomocni, ich marketing jest przyjazny.
Czasami wyświetlanie strony tego sklepu nad większymi markami w wynikach wyszukiwania jest słuszne dla użytkownika. Aby to zrobić, Google potrzebuje wielu dodatkowych sygnałów poza „marką” i linkami, ale myślę, że je dostaną.
Co To Wszystko Oznacza Dla Nas
Przewidywanie przyszłości jest trudne – jednak warto podjąć pewne decyzje. Oto kilka rzeczy, które moim zdaniem powinniśmy robić.
A) Zadawaj naprawdę trudne pytania
Marketing jest trudny. Jeśli Ty lub Twój klient chcecie konkurować i zdobywać klientów, musicie być przygotowani na zadawanie naprawdę trudnych pytań dotyczących własnej firmy. Oto kilka, które sprawiły mi trudności podczas rozmów z klientami:
– Dlaczego firma w ogóle istnieje? (Dobra odpowiedź nie ma nic wspólnego z zarabianiem pieniędzy)
– Dlaczego zasługujesz na dobrą pozycję w Google?
– Czym różnisz się od konkurencji?
– Gdybyś jutro zniknął z Google, czy ktoś by to zauważył?
– Dlaczego zasługujesz na bycie powiązanym z danym produktem?
– Jaką wartość zapewniasz użytkownikom?
Odpowiedzi na te pytania nie zawsze da Ci satysfakcję, ale mogą sprowokować rozmowę, która sprawi, że klient spojrzy w głąb siebie i odpowie – dlaczego powinien zasługiwać na linki i klientów. Na te pytania trudno odpowiedzieć.
B) Przestań szukać skalowalnych taktyk budowania linków
Wszystko, co można skalować, traci na jakości, a wszystko, co jest skalowane, prawdopodobnie w pewnym momencie stanie się celem zespołu Google ds. spamu internetowego.
C) Zacznij koncentrować się na marketingu, który użytkownicy uwielbiają
Nie chodzi o to abyś projektował reklamę Volvo. Albo że będziesz modelem od Old Spice. Jeśli możesz, to świetnie, ale są one poza zasięgiem większości z nas. To nie znaczy, że nie możesz tworzyć marketingu, który ludzie kochają. Często patrzę na firmy takie jak Brewdog i Hawksmoor, które robią świetny marketing wokół swoich produktów, ale w sposób, który ma osobowość i urok. Nie muszą wydawać milionów dolarów na celebrytów lub reklamę telewizyjną, ponieważ mają świetny produkt i zabawny przekaz marketingowy. Mający wartość dodatnią, która jest kluczem. Nie muszą się martwić o tworzenie linków, ponieważ uzyskują je naturalne efekty.
Chociaż wiem, że „robienie fajnych rzeczy” nie jest szczególnie przydatne, uważam, że trzeba kochać marketing.
D) Nie chowaj głowy w piasek
Najgorsze, co możesz zrobić, to zignorować trendy i zachodzące zmiany. Google się zmienia, zmieniają się oczekiwania i zachowania użytkowników, zmienia się nasza branża. Jako branża bardzo dobrze się przystosowaliśmy w ciągu ostatnich kilku lat. Musimy to robić nadal, jeśli mamy przeżyć.
Podsumowanie
Linki i ich wartość nigdzie się nie wybierają. Ale świat się zmienia i musimy skupić się na tym, co naprawdę się liczy: marketingu świetnych produktów i budowaniu lojalnej publiczności.
Zostaw odpowiedź